www.strategie23pal.fora.pl

Khamul

VIII OTWARTE SPOTKANIA WARGAMINGOWE HISTORIA JAKO ZABAWA, HISTORIA JAKO PASJA [link widoczny dla zalogowanych]

Może Was to zainteresuje. Już po raz ósmy, w Niepołomicach pod Krakowem w dniach 27 do 29 września 2013 roku są organizowane Pola Chwały. To m.in. rekonstrukcje, kombatanci, itp., itd. Ale dla nas przede wszystkim to konwent gier planszowych (będą też figurkowcy). W chwili obecnej nie mogę powiedzieć, że jadę na 100% bo jeszcze trochę czasu jest. Ale już mam urlop zaklepany w pracy na 27 i 30 września (piątek i poniedziałek, aby odpocząć po rozgrywkach). Zachęcam wszystkich do wyjazdu, jest to najbliższy zlot fanów gier planszowych, od nas chyba 1,5 godziny jazdy samochodem, można przyjechać na jeden dzień lub na więcej, można pograć (nie trzeba znać przepisów, można się dosiąść), można chociaż popatrzyć. Na konkretne rozgrywki będzie się pewnie można dogadywać na innym forum (strategie.net.pl), dam znać jak ludzie zaczną werbować chętnych do grania.

Poniżej wrzucam relację z tamtego roku, jest mnóstwo zdjęć przede wszystkim:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Maćko

Ja byłem 2 razy. Polecam! Super atmosfera i klimat. Dla fanów historii i gier strategicznych pozycja obowiązkowa.

Khamul

Relacja zdjęciowa z Pól Chwały - [link widoczny dla zalogowanych]

Razem z Namkiem chyba byliśmy pierwszymi osobami, które pojawiły się na tegorocznych PCh z ekipy planszówkowej. Na pierwszy ogień poszedł Orzeł i Gwiazda, rozegrałem tylko 1 etap, ale grało się fajnie. W sumie, to biorąc pod uwagę, jak zakończyła się moja kolejna rozgrywka, trochę później żałowałem, że nie zostałem z Wami dłużej Wink

.

Na piątek byłem umówiony z Archaniołem i Profesem na Glory II – mieliśmy grać w Chancellorsville, w końcu jednak zagraliśmy w Fredericksburg. Niestety jeden etap… właściwie to dwa… znaczy po pierwszym etapie i katastrofie I korpusu Unii, trudno było mówić o zwycięstwie w grze. Mogę jedynie powiedzieć, iż jako skrzydłowemu Profesa udało mi się przełamać pierwszą linię umocnień, a zagon kawalerii zajął punkty terenowy, dzięki któremu, gdybyśmy go utrzymali do końca rozgrywek, moglibyśmy mówić o naszym moralnym zwycięstwie. Koło północy zasiedliśmy z Archaniołem do Białej Góry 1620, ale ze względu na zmęczenie zakończyło się na 2 etapie.

Sobota upłynęła mi na testowaniu Krwawych Stepów Krymu, a dokładnie bitwy pod Almą 1854 (relację zdjęciową można znaleźć tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] relacja opisowa poniżej), a także przyglądaniu się rozgrywki w Ostrołękę Raleena oraz na rozgrywki w GoG. Natomiast bardzo późny wieczór zakończył się chyba jedną z najprzyjemniejszych rozgrywek w Zimną Wojnę z Namkiem – było tak późno, a my byliśmy tak zmęczeni, że graliśmy na totalnym luzie.

Niedziela to 3 etapy w Białą Górę 1620, którą rozegrałem przeciwko kpt. Bombie, Conradowi i Raleenowi (siła złego na jednego).

Ogólne wrażenia z PCh bardzo pozytywne, naczytałem się w poprzednich latach, jak to mało osób jest na planszówkach, a w tym roku w sobotę w godzinach szczytu, było tak dużo osób, że ciężko było się wydostać z sali. Właściwie to graliśmy w jednej sali, w drugiej salce i jeszcze w… „przedpokoju” Wink

.

A jeszcze – największe zaskoczenie, to Maciejowice… Zygfryd, pochwaliłbyś się kiedyś wcześniej, że masz premierę gry, że planujesz pokaz gry, bo inaczej chyba planowałbym zakupy na PCh, chyba nawet komuś bym zawiózł Maciejowice do nas, a tak wróciłem do domu z Nothing Gained But Glory, które kupiłem już w piątek (nie żałuję, ale nie wiem czy nie zrobiłbym innych zakupów).

I relacja z wyżej wspomnianej rozgrywki/testy w Almę 1854:

W sobotę w trakcie Pól Chwały w Niepołomicach rozegrałem z Zouavem w ramach testów fragment bitwy pod Almą z jego gry „Krwawe Stepy Krymu 1854”. Do walki stanęły 3 dywizje francuskie naprzeciw równowartości około trzech dywizji piechoty rosyjskiej, brygadzie kawalerii lekkiej, kozakom i dosyć licznej grupie artylerii. Początkowo dosyć rozproszone siły rosyjskie starały się, trzeba przyznać z marnym skutkiem, bronić przepraw na Almie przed 1 i 3 dywizją francuską. W tym czasie 2 dywizja francuska na prawym skrzydle była już przeprawiona. Z lekkimi problemami wynikającymi z braku dowodzenia 2 dywizja pomału rozwijała swoje natarcie, a w tym samym czasie francuskie tyraliery z 1 i 3 dywizji zdobyły przeprawy na Almie, osłoniły przeprawę oddziałów francuskich i uniemożliwiły kontratak rosyjski (wielki wpływ na to miała słaba jakość oddziałów rosyjskich – niskie morale). W tym momencie na polu bitwy pojawiała się rosyjska brygada lekkiej kawalerii (oraz artyleria rosyjska i kozacy), która zmiotła kilka oddziałów francuskich tyralierów jednocześnie przygotowując się do większego przeciwnatarcia w celu wypchnięcia Francuzów za Almę. W tym momencie powinienem był wyrównać linie i czekać na to co zrobi Zouave, jednak… postanowiłem nie oddawać mu inicjatywy, lecz samemu zaatakować szykujące się do ataku oddziały rosyjskie. Ten mój atak tak zaskoczył Zouava, że oddziały rosyjskie się przemieszały, musiały wycofywać wchodząc na siebie i dezorganizując się, tak więc koniec końców z wielkiego przeciwnatarcia rosyjskiego nic nie wyszło, a Zouave poddał grę (zresztą było już dosyć późno).

Co mogę napisać? Fajna, mała bitwa. Byłaby szybka, gdyby nie rozmowy z Zouavem nad planszą i dyskusje nad przepisami. Mimo, iż Zouave przegrał prawie z kretesem, to jednak było to winą tego, iż bardziej niż sytuacją na planszy przejmował się kombinowaniem nad przepisami Wink

. Także nie czuję satysfakcji z tego zwycięstwa Razz

. Scenariusz jest wyrównany i dynamiczny, wiele się dzieje, najpierw atakują Francuzi, ale Rosjanie mogą praktycznie w każdej chwili kontratakować, a w momencie, gdy na polu bitwy pojawia się rosyjska kawaleria, Francuzi muszą wycofać swoją najlepszą broń, czyli tyraliery i wręcz się zatrzymać. To będzie bardzo dobry scenariusz jakowstęp do systemu.

Strona edytorska – do mapy nie było się do czego przyczepić, żetony omówiliśmy na początku, pojawiały się problemy wynikające z różnic między tym co widać na monitorze przy projektowaniu, a tym co jest później wydrukowane. Jedyne czego się bardziej czepiałem, to instrukcja, ale tutaj kilka największych problemów udało się naprawić już w trakcie rozgrywki.